Anna Mucha przypomniała sobie widać swoje ambitne aktorskie początki. Wprawdzie od tamtej pory minęło już sporo czasu i jej obecna kariera nie ma wiele wspólnego z ambitnym kinem, jednak Mucha nadal jest przekonana o swoim wielkim talencie i perfekcyjnym warsztacie aktorskim. Ostatnio lubi dawać odczuć swoją wyższość osobom, które nie zagrały jako dzieci u Stevena Spielberga.
Ania zachowuje się tak, jaby była alfą i omegą - mówi w rozmowie z Faktem pracownik ekipy serialu Prosto w serce. Rozstawia wszystkich po kątach, nawet reżyserowi potrafi narzucić swoje zdanie.
O tym, że Ania nie miewa raczej zastrzeżeń do siebie samej ani swoich kompetencji w dowolnej dziedzinie, można było się przekonać podczas minionej edycji You Can Dance.
Ona traktowała to na takiej zasadzie, że zatańczyła w "Tańcu z gwiazdami" i twierdziła, że większa wiedza jest jej niepotrzebna - wspominał w wywiadach jej kolega z jury, Michał Piróg.
Na razie na planie serialu nie znalazła sie jeszcze osoba, która odważyłaby jej się otwarcie przeciwstawić. W końcu Mucha uchodzi za pupilkę dyrektora programowego TVN-u.
Zabawne, że można w ogóle uważać za coś nobilitującego bycie częścią duetu "Mucha + Bobek". Pomijając oczywiste skojrzenia, ta para nie zostanie raczej zapamiętana przez potomnych.